Kurko z kosmosu - do widzenia!

Żegnam się z Kurką z Kosmosu. Wyprawiłam ją w kosmos. Może gdy wróci, jeśli wróci, opowie o czymś ciekawym.  Czytelnikom Kurkowego bloga ( kilkorgu, których udało mi się pozyskać mimo wyjątkowego antytalentu do promocji) dziękuję. Tym, którzy do niego zaglądali częściej nawet niż ja, dawali  dyskretne znaki, że śledzą moje postępy, pytali, dlaczego tak mało piszę, jestem wdzięczna za motywację.  
Już nawet nie pamiętam, dlaczego zostałam Kurką z Kosmosu.  Może to miało coś wspólnego z moim dość ambiwalentnym stosunkiem do bycia tak zwaną panią domu, czyli było trochę ironiczne?  A z kosmosu, bo co? Z kosmosem mam tyle wspólnego, że jestem żoną astronoma, tyle że niepraktykującego.
Bez względu na to, jaka była geneza nazwy, chcę się z nią oficjalnie pożegnać. Zaczynam po raz kolejny. Tym razem jako ja - dziewczyna z różowym szalem.  I jeszcze te niebieskie oprawki. Właśnie wczoraj zamówiłam kolejne. Dwie pary  - oznaka wieku! Do dali i do bliży:) Dziękuję okulistom za subtelność, której kwintesencją są takie robocze nazwy jak na przykład starczowzroczność. Będzie się tylko pogłębiać, proszę pani!
Wracając do błękitu i jego odmian... Muszą to być moje kolory, skoro pani pracująca w gabinecie optycznym, nie pytając o preferencje przyniosła kilka par do sprawdzenia, wszystkie w  odcieniach  błękitu. 
Kolory uwielbiam. Niech lato się nie kończy - ulice pełne są wtedy dziewczyn ubranych w barwne sukienki, spódnice, na włosach goszczą niebieskie, zielone, różowe pasma...  
 Z Kurką mam wiele miłych wspomnień. Kilka wpisów nawet bardzo się  udało  i może jeszcze kiedyś  z nich skorzystam.  To moja kolekcja przejaśnień - dobrych, zabawnych, przewrotnych albo kiepskich urywków życia, które aż się prosiły, by je zapisać. Raz to wychodziło lepiej, pisało się lekko, innym razem siliłam się na bycie kimś, kim nie jestem. Jedyny problem z systematycznością, ale robię to dla przyjemności,  w temacie terminów nie stawiam sobie żadnych  obostrzeń. 
Nadal będę pisać, bo lubię.  I tak, jak lubię - I powoli, powoli znajduję w sobie wiarę,  chęć i odwagę dzielenia się  z innymi.  

Komentarze