czy to już czas naciągnąć twarz
wygładzić zmarszczek siatkę
farbować kosmyk co posrebrzył się w mig
choć jeszcze wczoraj
złoty fryzjer strzygł
ramiona kryć uda mocne mieć za nic
chować się w namiotach z maskujących tkanin
i o cząstkę dzień w dzień
usuwać się w cień
znikać odrobinę
przeistaczać w babę
zapominać dziewczynę
och nie!
odpowiedź na to jedną mam
bimbam na zmarszczki
na pesele bimbam
ciałem własnym się cieszę
nie ukrywam nie wstydzę nie peszę
otulam w szmaragdowy szal
z ufnością spoglądam w dal
pewniej wypinam wątły biust
podkreślam naturalną czerwień ust
i jak zawsze
jak od lat
z nadzieją wypatruję
wiosny
Komentarze
Prześlij komentarz